Finansowy odlot w kosmos
W nocy ruszył sezon NBA. Czy ktoś powstrzyma Golden State Warriors z Kevinem Durantem?
Tytułu bronią Cleveland Cavaliers. Sezon rozpoczną od odebrania mistrzowskich pierścieni, ale – choć nie stracili latem żadnego z trzonów drużyny – większe szanse na tytuł daje się największym przegranym zeszłego sezonu, czyli Golden State Warriors. Wojownicy, mimo że w sezonie zasadniczym pobili rekord Chicago Bulls z ery Michaela Jordana i wygrali 73 z 82 meczów, a w finale prowadzili już 3-1, nie zdobyli tytułu.
Latem postanowili więc ograniczyć prawdopodobieństwo kolejnej wpadki do minimum i z drużyny snów stworzyli zespół marzeń. Niczym w kultowym dla fanów koszykówki filmie „Kosmiczny mecz" skradli największy talent w NBA – zaprosili bowiem do składu Kevina Duranta.
To 28-letni skrzydłowy, czterokrotny najlepszy strzelec NBA, dwukrotny złoty medalista olimpijski. Jego odejście z Oklahoma City Thunder, gdzie grał od początku trwającej dziewięć lat kariery w lidze, wywołało szok. W zeszłym sezonie Grzmoty były o włos od wyrzucenia Warriors z play-off, do gry w finale zabrakło im kilkunastu sekund.
Durant postanowił jednak skrócić dystans do tytułu i dołączył do gwiazdozbioru Warriors – występują tam już MVP ligi Stephen Curry oraz Klay Thompson i Draymond Green.
Wcześniej w NBA nie zdarzyło się, by w jednej drużynie grało czterech graczy z najwyższego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta